Od 1 lipca 2013 weszły w życie wymogi ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Nowe regulacje prawne wprowadzono z kilku powodów, z których główne to konieczność zmniejszenia ilości składowanych śmieci oraz powiększenie ilości śmieci zbieranych selektywnie. W jaki sposób mieszkańcy odczuwają problemy nowych przepisów? Przede wszystkim każdy obywatel zobowiązany jest do przedstawienia deklaracji w sprawie liczby obywateli zamieszkujących w domu, mieszkaniu, itp. Drugim niezbędnym wymogiem jest deklaracja czy odpady będziemy gromadzili selektywnie, czy też tradycyjnie, „do jednego worka”, Czy powyższe, najistotniejsze założenia świeżego systemu świadczą o tym, że mamy do czynienia z istotnymi zmianami? Czy możemy mówić o rewolucji odpadowej? Czy zauważalne już są jakieś profity nowego prawa? Pytań nasuwa się bardzo dużo, odpowiedzi są różne … Analiza okoliczności w wielu miastach przedstawia, że nie ma jednolitego obrazu nowej rzeczywistości odpadowej. Nieco ponad pół roku to o wiele za mało, aby móc poprawnie zrecenzować skutki systemu. Rzeczowy obraz prawa powinno się uzyskać analizując dane zawarte w raportach wysyłanych do gmin przez beneficjentów systemu. Raporty te zawierają szereg błędów, stąd też niezmiernie zaskakuje podejmowanie przez niektóre gminy decyzji o obniżkach opłat pobieranych od obywateli. Dlaczego zatem powinniśmy rozmawiać o rewolucji śmieciowej? Powód jest prosty – w Polsce około 90% wszystkich odpadów komunalnych trafia na wysypiska – rozważa się ekstremalne zmniejszenie tej wielkości. W odniesieniu do odpadów biodegradowalnych – w 2020 roku można będzie przechowywać ok. 35% tych odpadów wg. ilości wyprowdukowanych w 1995 roku.